Wstałem o 5. Spać nie mogę, zmęczyła już mnie ta robota z tymi gamoniami, zwłaszcza jednym, że nie chce mi się wyjść do pracy. Dżizus ku**a ja pie***le – ostatnio mam jak Adaś z dnia świra – to są moje słowa po przebudzeniu. Trzeba coś zmienić. Narazie trzeba iść do roboty do ludzi, a dzisiaj aspołeczność 100%. To jest jeden z elementów tej pracy, którego nie zmienisz, a czasem jak masz gorszy dzień i nie chce Ci się gadać z ludźmi to mimo wszystko musisz się uśmiechać i wciskać kity.