5.02

Co za pęd. Co za tempo. Śmiało mogę powiedzieć, że byliśmy przygotowani na to wszystko -teoretycznie. W praktyce ma się to nieco inaczej. Jednakże nadal czerpiemy z tego wszystkiego przyjemność i cieszę się, że sporo będziemy robić sami na tej budowie. Sprawia mi to póki co taką frajdę, że koniec. Mimo, że pracujemy sporo, mega dużo w ostatnim czasie poświęcamy również na ogarnianie wszystkiego co związane z budową. Czasem dociera do mnie myśl, że skończyła się sielanka i nikt nic za nas nie załatwi. DOROSŁOŚĆ. Cały czas coś. Jedno się popsuje, zdążymy naprawić i wychodzi drugi kwiatek. My wtedy go zrywamy, wąchamy łakomie i wrzucamy w śrutownik. Nie wiem czy ktoś zrozumie ten przekaz. Nieważne, ja go rozumiem i wystarczy. Pozdro dla kumatych.

Kolejny weekend na pełnych obrotach. W tym tygodniu nadal kręciłem strzemiona, ale trochę inne o innych wymiarach. Przydała się też spawarka. Hehe. Jeszcze jakieś 2 lata temu, kiedy kupiłem tą spawarkę, hmm jak to nazwać „w dobrych okolicznościach” słyszałem w kuluarach głosy: „po co Ci to”, „co Ty tym będziesz spawał jak nie umisz”. Dzisiaj mijają 2 lata, a ja umim spawać i spawarka się przydała i przyda jeszcze nie raz 😁. Trzeba mieć na czym czapkę nosić i myśleć ciut do przodu. Zwłaszcza gdy przedmiot kupuje się w takiej promocji. Oczywiście to nie jest mercedes wśród spawarek, ale na moje potrzeby..:). I tak wielkimi krokami zbliżamy się do wielkiego startu. Myśle, że z tej okazji pojawi się coś ekstra na blogu.

Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, co do majstrów, ale już bliżej niż dalej. Bardzo ciekawe doświadczenie, które polecam każdemu. Staramy się ogarnąć to wszystko na naszych zasadach, które już mamy przygotowane. Nie są to oczywiście jakieś fanaberie, a po prostu korporacyjny plan smart, dobre przygotowanie do rozmowy i chęć wyciagnięcia wszystkich informacji od osoby, której docelowo masz zapłacić kilkadziesiąt tysięcy. Oczywiście wszystko to opisze na stronie z domem, bo myśle, że mało ludzi przygotowuję się do rozmów, a uważam że jest to niezbędny element pewnego rodzaju negocjacji. Przygotowanie i zaplanowanie to podstawa. Oczywiście wszystko to wyniosłem z korpo. Do tego odrobina uporu i chęci i bach. Jedziesz do typa i mimo, że nie jesteś budowlańcem to zajebiście się przygotowałeś i zaplanowałeś swoje ruchy i albo osiągasz cel albo nie. Jestem bardzo ciekawy co powiem za 6 miesięcy kiedy już budowa będzie w zaawansowanym etapie. Czy dobrze zaplanowałem i jednak można, czy chu*a można nawet jak jesteś niezły w planowaniu na codzień. Ciekawi mnie to na maksa. To będzie taki egzamin dla mnie. Prawda jest taka, że jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Trzymam kciuki za nas, żeby to poszło :).

A tak ogólnie? Ogólnie to nic oprócz budowy. Jak jestem u rodziców to z tatą cały czas wałkujemy temat domu i mama już ma czasem dość. Dziś już nam zwróciła uwagę, oczywiście żartobliwie, że nie można z nami już pogadać na normalne tematy, bo tylko fundamenty, strzemiona, stropy, majstry. Nie dziwie się mamie, że ma dość 😂. No niestety jeszcze chwile to potrwa i to dopiero początek 🙂 niech moc będzie z wami

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: