Witaj błędny rycerzu, spragniona przygód księżniczko

Tutaj będę ukrywał swoje opowieści o wyprawach. Nie jestem inteorcotinential i tak na prawdę za granica byłem pare razy w życiu. Wcale tego nie żałuje, ponieważ uważam, że w Polsce jest co robić. Na za granice przyjdzie czas. Jeśli jesteś typem człenia, który woli kopsnąć 6 koła z konta i lecieć sobie na 7 dni do Grecji na all inclusive, leżeć plackiem na plaży razem z kobitką, zajadając się mousaką albo gyrosem, to wydupcaj stąd, bo moje wpisy mogą zachęcić Cię do niepotrzebnego komentowania, czy hejtowania, a tego tutaj nie potrzeba. Oczywiście to nie jest tak, że niechciałbym jechać za granice, chciałbym i to bardzo. Chodzi mi bardziej o forme spędzania czasu na wakajkach. Czy wolisz cały dzień leżeć i pić drinka z palemką w basenie o powierzchni 250m2, czy może wsiąść na rower, kajak albo chociaż złapać kijki w ręce i pochodzić po okolicznych górkach. Abstrahując, przytoczyłem Grecję za 6k, bo to jeszcze rozumiem, inny kraj itp, ale jak ktoś wydaje 6k na wakacje w Polsce w hotelu nad morzem na 7 dni, wpie**alając gofery i kebaba i poza tymi 6k za hotel zostawia jeszcze 3k na właśnie takie przyjemności, dołączając jeszcze do tego wypożyczenie 2 kołowego elektrycznego upośledzonego harleya to wtedy jest już dzbanem roku. Nie ważne. Zacznijmy może od tego co my lubimy i jak to robimy, bo to w końcu o nas, jeśli chodzi o góry to o mnie bo tam z reguły jadę sam, chyba że narty. Wtedy razem. Kochamy polskie morze, ja dodatkowo bardzo kocham polskie góry. Zwłaszcza Bieszczady. Jeździłem tam z przyjaciółmi w męskim gronie kilka lat z rzędu, teraz zjeżdżamy Tatry. Kaszuby również są przepiękne, byliśmy tam w 2020 i zdecydowanie mogę powiedzieć, że na pewno rok 2021 będzi pod znakiem Kaszub. Coś pięknego – Szwajcaria Kaszubska same jeziora, górki, lasy no i przepyszne regionalne jedzenie, którego również jesteśmy wielkimi fanami. Jedną z cech, które najbardziej kocham w mojej N. to wspólne dzielenie pasji w szczególności do jedzenia, zwłaszcza jeśli chodzi o potrawy regionalne. Tutaj nie ma wątpliwości. Możemy oszczędzić na noclegu, na ciuchach, na wszystkim, ale nigdy, nigdy na jedzeniu. Mamy taka maksymę, której dość mocno trzymamy – DUŻO I DOBRZE.

%d blogerów lubi to: